piątek, 29 lipca 2016

Tajemnicza nieznajoma

64,5 kilograma. To nowa ja. Nowsza, ulepszona, idąca z pewnością siebie do przodu.

Poznałam kogoś. Marka. W parku, podczas chwili dla siebie, siedząc na ławce, z książką w ręku. Nie spodziewałam się takie biegu zdarzeń. Przysiadł się do mnie, zaczęliśmy rozmawiać o książkach, muzyce, filmach. Świetny facet, z głową na karku. Lubi sport, biega, jeździ na rowerze. To coś czego potrzebuję. Zaprosił mnie na kawę. To już jutro. Czuję się jak nastolatka przed swoją pierwszą randką.

Między Bogiem, a prawdą ostatni raz na randce byłam przed narodzinami Łukasza. I była to randka z jego ojcem. Później zapomniałam co to romantyzm i namiętność. Zapomniałam jak to jest stroić się, starać wyglądać jak najlepiej.

Nie sądziłam, że takie zmiany mogą spowodować koktajle odchudzające. Dziwne, ale przyjemne uczucie. Mam kolejną motywację, dzięki której powinnam jeszcze bardziej walczyć o nową siebie.

Mam jednak pewne wyrzuty sumienia. Łukasz nic nie wie o Marku. Powiedziałam mu, że idę na kawę z koleżanką. Trochę boję się jego reakcji oraz tego, że może o wszystkim powiedzieć ojcu.

Trzymajcie kciuki za moje jutrzejsze spotkanie i za cały następny tydzień, który jest przede mną. Zamierzam poszaleć w kuchni. Na słodko. Chcę przygotować owsiane ciasteczka, żeby chociaż trochę słodkości wpuścić do mojego życia. Czytałam, że podczas diety z Limveną jest to dozwolone, jeżeli będę uważać na składniki, których będę używać i nie zjem od razu całego pudełka moich błonnikowych przysmaków.

randki
Wideofilmowanie Katowice
bramy przemysłowe
preparat na cellulit
słodycze reklamowe